Wrześniowe wybory parlamentarne coraz bliżej - nie dziwi więc coraz większa aktywność polityków. Do warszawskiego sądu wpłynął wniosek o rejestrację partii o nazwie Platforma Obywatelska. Problem polega jednak na tym, że nic o tym nie wiedzą trzej liderzy Platformy - Maciej Płażyński, Andrzej Olechowski i Donald Tusk. Pod dokumentem figurują nazwiska trzech mężczyzn, ale nikt nie wie kim są ci ludzie.

Akta sprawy będą tajne do czasu zakończenia postępowania rejestracyjnego – dowiedziało się radio RMF FM. Jeśli wniosek spełnia wszystkie wymogi formalne jak na przykład odpowiedni statut, zgodność z ustawą o partiach politycznych oraz wystarczająca liczba podpisów, sąd w zasadzie nie ma powodów, aby go dorzucać. W praktyce jednak czasami się to zdarza. Na przykład dwa lat temu działacze Ruchu Młodego Pokolenia zgłosili wniosek o rejestrację partii Sojusz Lewicy Demokratycznej, zanim zrobili to liderzy koła parlamentarnego SLD. Wówczas warszawski sąd zniweczył starania młodych prawicowców i przyznał prawa do nazwy posłom lewicy. Teraz ten sam sąd zdecyduje kto powinien posługiwać się nazwą Platforma Obywatelska.

Zgodnie z prawem nazwę partii politrycznej można potraktować jako znak towarowy - powiedział reporterowi radia RMF FM rzecznik Urzędu Patentowego. Platforma Obywatelska do tej pory nie zgłosiła takiego wniosku, ale za to w kwietniu zostały zgłoszone dwa podobne. Dotyczą one rejestracji nazwy pisma „Wygraj razem z nami” gazety Platformy Obywatelskiej oraz lokalnej mutacji tej gazety. W Urzędzie Patentowym samo zgłoszenie takiej prośby powoduje, że wnioskodawcy przysługują pewne prawa. Liderzy prawdziwej Platformy dodają, że zabezpieczyli nazwę jeszcze w inny sposób. Na razie jednak nie chcą zdradzić w jaki.

rys. RMF FM

16:35