Jesienna rundy piłkarskiej ekstraklasy rozpoczyna się w cieniu korupcyjnej afery. W areszcie lądują kolejni sędziowie i działacze, podejrzani o ustawienie wyników meczów za łapówki. Dziś decyzją sądu na trzy miesiące za kratki trafił działacz klubu Górnik Łęczna.
W śledztwie w sprawie piłkarskiej korupcji podejrzanych jest prawie 30 osób. Policja opisuje RMF FM sploty piłkarskiej siatki - przestępców.
Zajęliśmy się sędziami – zrobiliśmy ich listę, potem przyjrzeliśmy się obserwatorom. A potem już na zasadzie analizy i skojarzeń: gdzie był podejrzany wynik, gdzie sędziował dany sędzia, gdzie był ten sam obserwator i te powiązania potwierdziły o pewnym mechanizmie działania tej grupy przestępczej- opowiadał komendant dolnośląskiej policji Andrzej Matejuk w rozmowie z reporterka RMF FM Barbarą Zielińską.
A co w tym czasie robi PZPN? Zupełnie nic; czeka na wyniki prokuratorskiego śledztwa, tłumacząc, że prowadzenie postępowania na własną rękę mogłoby zostać odebrane jako próba mataczenia.
Ale taką postawą zdziwieni są prokuratorzy. Związek powinien działać – podkreśla Krzysztof Szwarc, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. On ma swoje statutowe organa, które powinny pewne sprawy uporządkować i wyjaśnić. Posłuchaj relacji Sebastiana Szczęsnego z redakcji sportowej RMF FM.
Nasza piłka nożna nie może sobie poradzić z korupcją, włoska wzięła byka za rogi. Porównajmy zachowanie polskich i włoskich władz piłkarskich. Nad Tybrem tuż po ujawnieniu afery korupcyjnej prezes tamtejszej federacji natychmiast podał się do dymisji, wprowadzono zarząd komisaryczny i wzięto się ostro za aferzystów. W Polsce - cisza i spokój. Listkiewicz jak przyklejony do stołka ani myśli o dymisji. O aferze związanej ze sprzedażą biletów na MŚ mówi, że to rozdmuchana sprawa.
We Włoszech z prokuraturą współpracował tamtejszy związek. Nasz udaje ślepego i głuchego. Odsunął się na bok, patrząc z politowaniem na buszujących w związkowych rachunkach przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Urzędu Skarbowego. We Włoszech afera związana z korumpowaniem sędziów dotyczyła w zasadzie kilkunastu osób i została szybko rozwiązana. W polskim futbolu zaraza funkcjonuje od wielu, wielu lat i tak naprawdę niewielu zależy na tym, by wszystko zostało ujawnione.