Posłom PiS nie udało się wykluczyć przewodniczącego komisji ds. nacisków Andrzeja Czumy, mimo że był prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości w czasie, gdy rzeszowska prokuratura stawiała zarzuty dotyczące afery gruntowej. Komisja przegłosowała też wniosek PO, aby nie przesłuchiwać w czwartek byłego szefa CBA. Mariusz Kamiński złoży zeznania przed sejmową komisją najwcześniej po Nowym Roku.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości pytają, czego boi się Platforma, skoro nie chce przesłuchać Mariusza Kamińskiego? Posłowie PO oficjalnie twierdzą, że nie chodzi o strach przed słowami Kamińskiego, ale do komisji dotarły nowe dokumenty - uzasadnienie prokuratorskich zarzutów dla byłego szefa CBA i trzeba je po prostu przeczytać.
To zupełny przypadek, że nie było na to czasu, bo dokumenty przyszły dopiero w środę. Nie miałem możliwości zapoznać się z bardzo istotnym dokumentem i proszę się pani poseł Marzeno Doroto Wróbel nie śmiać. Pani się do mnie uśmiecha. No tak, to jest czarujące - mówił poseł PSL Leszek Deptuła. Czarów jednak nie było. Posłowie koalicji, jak chcieli, tak zrobili - odwołali przesłuchanie Kamińskiego. Nie opowiedział więc ani o aferze gruntowej, ani - co ważniejsze - o aferze hazardowej. A miałby do tego prawo w tzw. swobodniej wypowiedzi.
Nie mam złudzeń, że tak naprawdę raport końcowy z prac komisji śledczej powstał, zanim jeszcze po raz pierwszy ta komisja się spotkała - powiedział Mariusz Kamiński, wychodząc z Sejmu. Podejrzewa polityków Platformy przede wszystkim o to, że raport ten ma być głównie dowodem winy byłego szefa CBA, który nadużywał uprawnień i kierował nielegalnymi działaniami operacyjnymi, itd., o co podejrzewa Kamińskiego rzeszowska prokuratura.
O sprawie rzeszowskiej Kamiński chciał powiedzieć juz w czwartek, ale stąd już bardzo blisko do afery hazardowej, która mocno uwiera polityków Platformy. Opinia publiczna mogłaby na przykład usłyszeć, że słynna analiza CBA, będąca głównym powodem odwołania Zbigniewa Wassermanna z komisji hazardowej, to - według Kamińskiego - jedynie zbiór anonimowych donosów.
Były szef CBA sugerował również, że prokuratura sprawy nie wyjaśni, bo nieprzypadkowo trafiła ona do warszawskiej jednostki przy Chocimskiej, która wsławiła się już umorzeniem dwóch spraw niewygodnych dla PO.
Na pytania, czy jako szef CBA miał wiedzę o hazardowym lobbingu prowadzonym za rządów PiS, Kamiński nie odpowiedział. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej: