Cztery miliony złotych pożyczki dostanie Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Tychach. Decyzję o przyznaniu pieniędzy podjęli wojewódzcy radni. Środki trafią na spłatę długów placówki.
Pożyczka ta pozwoli spłacić należności, których do tej pory szpital nie płacił, dostawcom prądu, gazu, jedzenia, leków i innych środków, a także uregulować należności bieżące - powiedział wicemarszałek woj. śląskiego Mariusz Kleszczewski. Zaznaczył, że pożyczka - podobnie jak wcześniej udzielana szpitalowi przez samorząd pomoc - nie może zostać przeznaczona na wypłatę pensji.
Tyska placówka jest jednym z największych szpitali w regionie. Pod koniec grudnia ubiegłego roku placówka miała prawie 12 mln zł długu. Najpierw do komornika zwróciły się pielęgniarki; sąd kazał wypłacić im zaległe wynagrodzenia i na początku grudnia komornicy zajęli konta szpitala na kwotę ok. 5,5 mln zł.
Decydująca dla przyszłości szpitala będzie postawa załogi. Samorząd województwa nie kwestionuje, że pracownikom należą się zaległe pensje, ale bez odblokowania kont placówka nie może funkcjonować - przekonuje Kleszczewski. Jak dodał: "samorząd chce pomóc placówce, ale to samo muszą zrobić pracownicy.