Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podjął decyzję o zamknięciu na stadionie warszawskiej Legii dolnej części trybuny północnej, tzw. Żylety. Powodem jest niewłaściwe, zagrażające bezpieczeństwu zachowanie kibiców w trakcie spotkań ligowych.
Jacek Kozłowski zdecydował o zamknięciu dolnej części trybuny północnej na piątkowe spotkanie T-Mobile Ekstraklasy, w którym Legia spotka się z Wisłą Kraków. Wojewoda podkreślił, że decyzja dotycząca tylko jednego, najbliższego spotkania została podjęta po wnikliwej analizie. Zapowiedział też, że ocena ryzyka związana z następnymi meczami będzie prowadzona na bieżąco, a jej kluczowym elementem będzie przebieg spotkania z Wisłą.
Wpływ na decyzję wojewody miały wydarzenia podczas meczu derbowego z Polonią Warszawa oraz innych z rundy jesiennej (z wyjątkiem pojedynku z Podbeskidziem), a także analiza poprzednich z Wisłą, podczas których dochodziło do bójek na trybunach.
Nie zdecydowałem się na zamknięcie całej trybuny, a tylko jej dolnej części, gdyż właśnie tam przebywający kibice, z których większość nie ma karnetów, a tylko bilety jednorazowe, sprawiają służbom porządkowym najwięcej problemów - zaznaczył wojewoda.
Władze Legii zdecydowały także o ograniczeniu do 800 miejsc dla kibiców przyjezdnych. Decyzją władz warszawskiego klubu wstrzymano także sprzedaż biletów indywidualnych na trybunę północną. Będą na niej mogły przebywać wyłącznie osoby z karnetami. Tym, którzy mają wykupione karnety na dolną część trybuny, zaoferowane będą miejsca w innej jej części. W ocenie klubu, grupa ludzi notorycznie łamiących prawo wchodzi na mecze właśnie z biletami jednorazowymi, dlatego Legia ma nadzieję, że w piątek nie dojdzie do żadnych zajść - powiedział wojewoda mazowiecki.
Wojewoda mazowiecki przeprosił kibiców za to, że był zmuszony podjąć taką decyzję, której koszty w części zapewne poniosą także ci, którzy przychodzą na stadion wyłącznie dla widowiska sportowego. Bez kibiców nie ma widowiska sportowego, współpraca między wszystkimi zainteresowanymi stronami jest konieczna. Przy obiekcie na Łazienkowskiej problemem nie są kibice, tylko kilkusetosobowa grupa ludzi, która zawsze przychodzi na mecz wyłącznie z zamiarem łamania prawa. Jeżeli ich nie będzie, spokój wróci na stadion - wyjaśnił Kozłowski.
Wniosek policji o zamknięcie "Żylety" wpłynął do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego 24 sierpnia, ale jeszcze wtedy - 3 września, przed meczem z Podbeskidziem - nie znalazł pełnej akceptacji.
Jednak już 21 września 55. ligowe derby Legia - Polonia nie przebiegły spokojnie. Na trybunie północnej ponownie zapłonęły race świetlne oraz szaliki "Czarnych Koszul", a tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do incydentów kibiców z pracownikami ochrony.