Coraz więcej psów i kotów czeka na adopcję w schroniskach dla bezdomnych zwierząt. Według wolontariuszy takich placówek, to efekt sezonu letniego. Np. w schronisku w podkieleckich Dyminach jest już ponad 80 psów i ponad 60 kotów.

W okresie wakacyjnym bardzo często zdarza się, że ludzie wyrzucają psy. Szukamy dla nich kochających domów, w których nikt ich nie skrzywdzi i nie wyrzuci - przyznaje w RMF FM opiekun zwierząt w podkieleckich Dyminach Bartosz Mrozik. Nie ma już u nas dodatkowych obostrzeń sanitarnych, można nas odwiedzać od wtorku do niedzieli, poznać zwierzęta albo przyjechać ze swoim psem, żeby sprawdzić, czy zwierzęta się polubią - dodaje.

Najmłodsze psy, które w schronisku w Dyminach czekają na adopcję, mają 2-3 miesiące, a najmłodsze koty - 2-3 tygodnie. Tutaj możesz zobaczyć zwierzęta, które czekają na nowe domy. 

W schronisku w Dyminach wróciła też możliwość regularnego wyprowadzania przez wolontariuszy psów na spacer. Można to zrobić po kursie dla wolontariuszy. Wolontariusz zgłasza chęć przyjścia, takie osoby są mile widziane, spacery odbywają się do 16.00 - tłumaczy pan Paweł ze schroniska w podkieleckich Dyminach. Są zarówno duże, jak i małe psy. Są szczeniaki, młode psy, może nie tak małe, by można było karmić je z butelki - wylicza. Młode psy cieszą się zainteresowaniem, wiele osób chce wychować sobie psa - opisuje. 

Opracowanie: