W Warszawie na Polach Mokotowskich trwa finał akcji „Sprzątanie Świata”. W Polsce wolontariusze przez 3 dni sprzątali skwery, parki, lasy, a także pobocza dróg i ulice. A my w "Faktach" RMF FM przypominamy o zakazie wyrzucania zużytego sprzętu RTV i AGD.
Będąc na spacerze w lesie na pewno nie raz mogliście zobaczyć wysłużony telewizor, lodówkę, czy żelazko. Przypominamy, że od 1 lipca nie wolno wyrzucać zużytego sprzętu AGD czy RTV. Według unijnych przepisów, jeśli kupujemy nowe urządzenie, stare możemy zostawić w sklepie lub oddać do specjalnego punktu utylizacyjnego.
Wielu Polaków niestety nie wie, gdzie znajdują się takie punkty. Jest duży problem, bo nie wolno do śmietnika wyrzucać. Nie wiedziałbym, gdzie oddać taki sprzęt. Wyniósłbym do śmietnika, bo są tacy, co zbierają - mówi jeden z mieszkańców Włocławka. Warto dodać, że za nieprzestrzeganie nowych przepisów grozi kara pieniężna.
Nie jest łatwo być uczciwym. Jeżeli nie chcemy wyrzucać pralki czy telewizora do lasu, musimy się trochę na męczyć – przede wszystkim ustalić, kto odbierze od nas sprzęt. Są co prawda wyspecjalizowane firmy, ale często każą sobie za to płacić. Niestety nie wszystkie wysypiska śmieci przyjmują zużyte urządzenia.
Wkrótce będzie nam łatwiej, bo informacja o tym, gdzie można oddać stary sprzęt, będzie musiała być podana do publicznej wiadomości przez urząd miasta czy gminy. Obowiązek taki wejdzie w życie 1 października. Posłuchaj relacji reportera RMF Łukasza Wysockiego:
W Niemczech oddanie starej lodówki czy zmywarki nie stanowi większego problemu. Złomowanie jest bezpłatne, ale pod warunkiem, że sami przywieziemy urządzenie do punktu zbiórki. Gdy zażądamy transportu, taka usługa kosztuje 30 euro.
Wyrzucanie sprzętu do śmietników nie jest opłacalne. Wszystko przez kary, które wahają się od 50 do 5 tys. euro. Firmy wywożące śmieci dokładnie sprawdzają zawartość kubłów, informują o tym fakcie administratorów budynków, a ci sprawdzają, który z lokatorów zmieniał ostatnio sprzęt.