Wiceszef sejmowej komisji nadzwyczajnej Marcin Horała (PiS) wyraził nadzieję, że sejmowe prace nad projektem zmian m.in. w prawie wyborczym zakończą się jeszcze w tym roku. Nie wykluczył, że zgłoszona zostanie poprawka zakładająca wydłużenie kadencji władz samorządowych do pięciu lub sześciu lat. Sejmowa komisja nadzwyczajna od wtorku pracuje nad projektem PiS mającym na celu "zwiększenie udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych"; zakłada on m.in. zmiany w Kodeksie wyborczym. Kolejne posiedzenie komisji zaplanowano na poniedziałek na godz. 10.
Wiceszef komisji nadzwyczajnej w rozmowie z PAP poinformował, że podczas prac komisji zgłoszona zostanie m.in. poprawka mówiąca o tym, że "komisarze wyborczy mają być bezpartyjni i apolityczni".
Poseł zapewnił również, że przewidziana w projekcie propozycja dotycząca wprowadzenia dwukadencyjności w samorządach nie dotyczy kadencji już odbytych. Nie jest naszą intencją, żeby dwukadencyjność w samorządach była wprowadzona wstecz. Naszą intencją jest to, żeby nie liczyć już tych odbytych kadencji - zapewnił.
Według Horały Sejm zajmie się projektem prawdopodobnie podczas posiedzenia zaplanowanego w dniach 12-15 grudnia. Mam głęboką nadzieję, że sprawy uda się w tym roku w Sejmie przeprowadzić - powiedział.
Wiceszef komisji nie wykluczył, że zostanie zgłoszona poprawka zakładająca wydłużenie kadencji władz samorządowych do pięciu lub sześciu lat. Jest parę spraw, nad którymi jeszcze myślimy i które odłożyliśmy - wśród nich wydłużenie kadencji władz samorządowych na wszystkich szczeblach do 5 lub 6 lat - powiedział.
Projekt PiS wprowadza zmiany w Kodeksie wyborczym oraz trzech ustawach regulujących funkcjonowanie samorządów: gminnego, powiatowego i wojewódzkiego.
Zmiany w Kodeksie wyborczym obejmują m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, a także powołanie komisarzy wyborczych wojewódzkich i powiatowych; komisarze wojewódzcy dokonać mają w terminie 3 miesięcy od wejścia ustawy w życie podziału gminy, powiatu, województwa na okręgi wyborcze w wyborach do rady gminy, rady powiatu, sejmiku województwa (obecnie podziału takiego dokonują władze samorządowe).
Projekt PiS zakłada również zmiany w sposobie ustalania składu Państwowej Komisji Wyborczej - siedmiu na dziewięciu sędziów ma być wybieranych przez Sejm; obecnie w skład Komisji wchodzą sędziowie delegowani przez SN, TK i NSA.
Zgodnie z projektem PiS, wybory do rad gmin mają być proporcjonalne; w gminach do 20 tys. mieszkańców nie obowiązywałby próg wyborczy.
W poprzednich wyborach samorządowych, w 2014 r., po raz pierwszy radni gmin (z wyjątkiem radnych w miastach na prawach powiatu) wybierani byli w okręgach jednomandatowych, w systemie większościowym. Jeszcze wcześniej, wybory do rad gmin liczących do 20 tys. były większościowe, a w większych gminach, liczących ponad 20 tys. mieszkańców - proporcjonalne. Proporcjonalne są wybory do rad powiatów i sejmików województw.
Prawie wszystkie przepisy miałyby wejść w życie po 14 dniach od ich uchwalenia i podpisania przez prezydenta, z wyjątkiem reformy PKW, która miałyby być wprowadzona w ciągu 100 dni od wyboru posłów nowej kadencji Sejmu.
Z obecnych przepisów prawa wyborczego wynika, że wybory samorządowe 2018 r. mogą się odbyć 11 listopada 2018 r. W tym samym terminie - zgodnie z propozycją prezydenta Andrzeja Dudy - miałoby się odbyć postulowane przez niego referendum konsultacyjne w sprawie zmian w konstytucji.
(ph)