Ponad 73 tysiące złotych kosztowała akcja gaszenia cysterny w małopolskim Chrzanowie. Pożar wybuchł w piątek wieczorem. Kierowca zignorował znaki i uderzył cysterną w niski wiadukt kolejowy. Ponad dobę trwało gaszenie palącego się gazu. Władze Chrzanowa chcą kosztami obciążyć właściciela cysterny.
Najwięcej kosztowała woda, którą strażacy schładzali cysternę. Lała się ona non stop przez 25 godzin akcji. Koszt 8,5 tys. metrów sześciennych to 32 tysiące złotych. Drugą pozycją w kosztorysie jest paliwo do samochodów i agregatów. Wydano na nie ponad 18 tys. zł.
Prawie 9 tys. zł kosztowało wyżywienie 400 policjantów i strażaków, biorących udział w akcji ratunkowej. Pozostałe koszty obejmują dostarczenie azotu i zakwaterowanie w hotelu 14 ewakuowanych mieszkańców. Kosztorys nie uwzględnia naprawy wiaduktu kolejowego. PKP nie oszacowały jeszcze strat.
Kierowca samochodu usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym. 25-letniemu mężczyzny grozi kara do trzech lat więzienia. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i 2,5 tys. zł poręczenia.