Nowa ustawa refundacyjna nadaje kolejne uprawnienia CBA - ustalili reporterzy RMF FM. Od stycznia agenci mają prawo ścigać osoby i firmy wprowadzające do obrotu leki. Odpowiednie przepisy dodano także do ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Nowe przepisy pozwalają kontrolować apteki, hurtowników i firmy farmaceutyczne.
W rozmowach z reporterami RMF FM aptekarze przyznają, że zaczynają się bać. Wcześniej informowano ich o możliwych kontrolach z Narodowego Funduszu Zdrowia. Mają nas nawiedzać tajni pacjenci, którzy mają sprawdzać, czy pracujemy zgodnie z ustawą. A tu jeszcze CBA. Nie wiem, wszystko okaże się w praniu - mówi aptekarka z Olsztyna.
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik twierdzi, że pojawienie się tego punktu w przepisach było już dyskutowane od dawna. To wypracowana wspólna decyzja CBA i resortu zdrowia- powiedział nam Paweł Wojtunik. Dodaje, że jego służba będzie mogła teraz skutecznie walczyć z łamiącymi ustawę, bo pieniądze pochodzące z obrotu lekami refundowanymi liczy się w miliardach złotych.
Ustawa refundacyjna jest przyczyną kilkudniowego już zamieszania w służbie zdrowia. Od pięciu dni trwa pieczątkowy protest lekarzy. Medycy na receptach zamiast określać poziom refundacji, wbijają stempel "Refundacja do decyzji NFZ". W wielu aptekach pacjenci mają problemy z ich realizacją, choć resort zdrowia zapewnia, że takie recepty są ważne.
Minionej nocy - według zapewnień Bartosza Arłukowicza - doszło do porozumienia resortu z lekarzami i aptekarzami. W wydanym po rozmowach komunikacie MZ zapowiada zmiany w ustawie refundacyjnej. Chodzi m.in. o przepisy dot. karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept, a aptekarzy za błędy w ich realizacji.
Ponadto prezes NFZ ma wydać decyzję o niekaraniu lekarzy i aptekarzy do czasu wejścia w życie noweli.
Okazuje się jednak, że sukces negocjacji jest pozorny. Lekarze protestu nie przerwali, twierdząc, że czekają na ruch ze strony resortu. Ministerstwo odpowiada: rozpoczynamy realizację zawartych umów, kiedy protest zostanie wstrzymany.
