Cały Szczecin po gigantycznej awarii ma już prąd. Ekipom zakładu energetycznego udało się przywrócić zasilanie we wszystkich dzielnicach miasta. Cały czas spada też liczba okolicznych miasteczek i wsi pozostających bez elektryczności.
Co najmniej w 23 miejscowościach w Zachodniopomorskiem nie uda się dziś usunąć awarii zasilania. Najgorzej jest w rejonie Goleniowa oraz Stargardu Szczecińskiego. Tam prądu może nie być nawet do jutra. Energetycy mają problem z dotarciem do zerwanych linii. Teren jest bowiem bardzo grząski. We wszystkich miejscowościach pozbawionych prądu zostaną wzmocnione patrole policji.
Połamane duże, kratownicowe słupy, wymagają dojazdu na miejsce ciężkiego sprzętu. Stale padający deszcz rozmoczył podłoże. Czas usunięcia tych awarii przedłuża się - powiedział Jarosław Dobrzyński, rzecznik firmy Enea w Szczecinie.
Istnieje jednak obawa, że w każdej chwili znów może nie być prądu. Sieć energetyczna w regionie jest bowiem, dosłownie połatana. Do Szczecina prąd dociera tylko jedną linią, naprawa drugiej może zająć nawet tydzień. Nie ma alternatywnych źródeł zasilania, dlatego trzeba być przygotowanym na to, że może znów dojść do kolejnej awarii, choć na pewno już nie tak dużej jak poprzednia.
We wtorek pod naporem mokrego śniegu w Zachodniopomorskiem zaczęły łamać się drzewa; gałęzie spadały na kable i słupy energetyczne; zerwane zostały dwie linie doprowadzające prąd do Szczecina. Bez zasilenia zostało całe 400-tysięczne miasto i setki okolicznych miejscowości.