Były poseł PiS Mariusz Antoni K. - zatrzymany przez CBA w poniedziałek wraz z byłym rzecznikiem MON Bartłomiejem M. i czterema innymi osobami - nie trafi do aresztu. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu postawiła jemu i Bartłomiejowi M. zarzuty "powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tysięcy złotych". Były rzecznik resortu obrony został aresztowany na 3 miesiące. W odniesieniu do Mariusza Antoniego K. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu zdecydował natomiast, że wystarczające będą wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych i zakaz opuszczania kraju.

Były poseł PiS Mariusz Antoni K. - zatrzymany przez CBA w poniedziałek wraz z byłym rzecznikiem MON Bartłomiejem M. i czterema innymi osobami - nie trafi do aresztu. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu postawiła jemu i Bartłomiejowi M. zarzuty "powoływania się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tysięcy złotych". Były rzecznik resortu obrony został aresztowany na 3 miesiące. W odniesieniu do Mariusza Antoniego K. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu zdecydował natomiast, że wystarczające będą wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych i zakaz opuszczania kraju.
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego doprowadzają Mariusza Antoniego K. na posiedzenie aresztowe w Sądzie Rejonowym w Tarnobrzegu /Darek Delmanowicz /PAP

Śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu od grudnia 2017 roku, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy i fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez Polską Grupę Zbrojeniową.

We wtorek tarnobrzeska prokuratura zarzuciła Bartłomiejowi M. i Mariuszowi Antoniemu K. "powoływanie się wspólnie i w porozumieniu na wpływy w instytucji państwowej i podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu określonych spraw celem uzyskania korzyści majątkowej w kwocie ponad 90 tysięcy złotych".

Ponadto Bartłomiej M. i była pracownica MON Agnieszka M. usłyszeli zarzuty przekroczenia swoich uprawnień jako funkcjonariuszy publicznych i działania na szkodę spółki PGZ w związku z zawartą przez nią umową szkoleniową.

Tym samym doprowadzili do wyrządzenia spółce szkody w wysokości 491 964 złotych - podał rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury w komunikacie.

Pozostali z sześciorga zatrzymanych w poniedziałek przez CBA również usłyszeli zarzuty.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Byłemu członkowi zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Radosławowi O., byłemu dyrektorowi biura marketingu PGZ Robertowi K. oraz byłemu dyrektorowi wykonawczemu firmy Robertowi Sz. zarzucono działania na szkodę spółki i wyrządzenie jej szkody majątkowej w wielkich rozmiarach.

Wobec tych trzech byłych pracowników PGZ - podobnie jak wobec byłego rzecznika MON Bartłomieja M. - sąd w Tarnobrzegu zastosował trzymiesięczne areszty. Wobec byłej pracownicy MON Agnieszki M. prokuratura zastosowała środki wolnościowe.


Opracowanie: