Nikt nie usłyszał prokuratorskich zarzutów po piątkowej spektakularnej akcji Służby Celnej na terenie pięciu województw. Celnicy przejęli wtedy kilkanaście ton tak zwanej płynnej pigułki gwałtu. Operację przeprowadzili we współpracy ze służbami w Holandii.
Nikt nie usłyszał zarzutów, bo - jak tłumaczy rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku - nie ma pewności, do czego konkretnie wykorzystywana była zajęta w hurtowych ilościach substancja. Gamma-Butyrolakton - w skrócie GBL - nie jest w wykazie substancji odurzających, ale może być używany do wytwarzania pigułek gwałtu. Przed przetworzeniem używany jest natomiast jako rozpuszczalnik, wywabiacz plam i środek do czyszczenia metalu. Prawdopodobnie zajęte substancje były używane do czyszczenia rur na statkach.
Substancję odnaleziono między innymi na jednym ze statków stojących w gdańskim porcie. Tam natrafiono na 14 ton GBL. W Szczecinie natomiast zlikwidowano rozlewnię i centrum dystrybucyjne tych środków odurzających. W tym miejscu narkotyki rozlewano z 200-litrowych beczek i sprzedawano gotowe do użycia.
W Zachodniopomorskiem przeszukano pięć miejsc, w których członkowie zorganizowanej grupy prowadzili między innymi księgowość.
(es)