Tragedia w Bydgoszczy. W jednym z mieszkań znaleziono ciała dwumiesięcznych bliźniaków. Ich matka jest w ciężkim stanie. Przewieziono ją do szpitala.

Policja przyjechała do mieszkania, gdy pogotowie prowadziło już reanimację niemowląt. Mimo godzinnych starań, dzieci nie udało się uratować. Ich matka w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Nie wiadomo jeszcze, jakie są powody tragedii. Kobieta nie miała żadnych zewnętrznych obrażeń, podobnie jak jej dzieci. Rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji Monika Chlebicz zaznaczyła, że wykluczono, by do śmierci chłopców i stanu matki doprowadziło zatrucie tlenkiem węgla. Dzieci nie miały widocznych obrażeń. Nie możemy na tym etapie wykluczyć, że do śmierci dzieci przyczyniła się jakaś osoba - dodała Chlebicz.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że matka bliźniaków była pod opieką lekarza psychiatry.

W momencie tragedii ojca nie było w domu, był w pracy. 

Więcej szczegółów ma być znanych po przeprowadzeniu sekcji zwłok dzieci i badaniach ich matki.

Opracowanie: