Sejmowe obrady upłynęły dziś pod znakiem burzliwych sporów o ministra zdrowia, którego dymisji domaga się opozycja. Wniosek o odwołanie Mariusza Łapińskiego złożyła Platforma Obywatelska. PO zarzuca mu prowadzenie polityki z pozycji siły, lekceważenie opozycji i mijanie się z prawdą.
Minister przystąpił do debaty niezwykle pewny siebie i od razu zaatakował. Swoim adwersarzom zarzucił lobbing na rzecz firm farmaceutycznych. Występujecie w interesie aptekarzy i części lekarzy powiązanych z firmami farmaceutycznymi, a nie w interesie ludzi chorych. - twierdzi Łapiński.
Elżbieta Radziszewska, autorka wniosku o wotum nieufności, nie pozostała dłużna: To jest żenujące, śmieszne i tak naprawdę już niewiarygodne. Pan jest jeden sprawiedliwy - ironizowała. Jestem w stanie zrozumieć – choć sobie tego nie życzę - że pan nie panuje nad swoim emocjami i musi pan to mówić – odpowiadała Radziszewska.
Murem za swoim ministrem stanęło SLD. Przeciwko wotum jest też sojusznik lewicy – PSL. Leszek Miller mówił m.in.: Program, który rząd przyjął na wniosek ministra Łapińskiego, leży w interesie pacjentów oraz obywateli i będzie realizowany.
Wiadomo więc, że przy takim wsparciu minister Łapiński będzie mógł bez przeszkód stosować swoje kontrowersyjne metody i realizować równie kontrowersyjny program. Opozycja nie dysponuje bowiem wystarczającą liczbą głosów, by odwołać go ze stanowiska. Głosowanie jeszcze dziś wieczorem.
foto RMF
15:35