Skazany za oszczerstwo bloger Roy Ngerng będzie musiał przez 17 lat płacić odszkodowanie premierowi Singapuru. Mężczyzna pisał o podejrzanych transferach pieniędzy między funduszami rządowymi pod nadzorem szefa rządu.
Premier Lee Hsien Loong, oburzony zarzutami, w tym porównaniem wspomnianych transferów do "korupcyjnych machinacji jakiejś sekty", pozwał 34-letniego blogera. Sąd przyznał szefowi rządu rację i skazał Ngernga na zapłacenie odszkodowania w wysokości 150 tysięcy singapurskich dolarów (prawie 100 tys. euro). Obciążył też blogera kosztami rozprawy.
W poniedziałek prawnicy stron poinformowali o porozumieniu, na mocy którego bloger spłaci premierowi odszkodowanie w ratach, w ciągu 17 lat. Ngerng musi płacić terminowo; gdyby spóźnił się ze spłatą choćby jednej raty, szefowi rządu należałaby się od razu cała suma, wraz z odsetkami.
Singapurscy politycy niejednokrotnie reagowali już na krytykę pozwami sądowymi i z reguły wygrywali.
(mal)