Bielscy policjanci zatrzymali 26-letniego pracownika jednego z hipermarketów, który wynosił z niego alkohol. Interesowały go jedynie wykwintne gatunki whisky. Straty sięgają 2 tys. zł. Mężczyzna może trafić za kraty na 5 lat.
Miłośnik trunków z wyższej półki został zatrzymany przez ochronę na gorącym uczynku. Wychodził ze sklepu z sześcioma butelkami drogiego alkoholu w plecaku. Whisky, zamiast do gardła podejrzanego, trafiła z powrotem na sklepowe półki, a złodziej - do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze ustalili, że 26-latek już wcześniej kradł alkohol. Jego wartość oszacowana została w sumie na 2 tys. zł. Gust miał sprecyzowany - zawsze była to wysokogatunkowa whisky.
"Bielszczanin usłyszał zarzuty kradzieży. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat oraz wysoka grzywna. Będzie musiał też zapłacić za alkohol, którego nie udało się odzyskać. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem sąd" - powiedział rzecznik bielskich policjantów asp. szt. Roman Szybiak.