9 kwietnia do Afganistanu wyjadą biegli, którzy na miejscu zbadają okoliczności ostrzelania wioski Nangar Khel. Pięciu ekspertów sprawdzi moździerz i amunicję użytą w czasie akcji w afgańskiej wiosce, gdzie zginęli cywile.
Biegli na miejscu mają przeprowadzić eksperyment procesowy, który pozwoli określić stan użytego sprzętu. Obrońcy oskarżonych żołnierzy twierdzą, że przyczyną przypadkowego ostrzelania wioski mógł być wadliwie działający moździerz lub też wadliwa amunicja.
Pierwotnie eksperci mieli wylecieć do Afganistanu w lutym. Wyjazd jednak uniemożliwiła szczególnie surowa zima panująca w tym kraju.
Do ostrzału wioski doszło w sierpniu ubiegłego roku. Od kul polskich żołnierzy zginęło kilkoro afgańskich cywili, w tym kobiety i dzieci. Prokuratura zarzuciła sześciu żołnierzom zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu postawiono zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny - za co grozi do 25 lat więzienia.