Sąd Najwyższy nie zrobił wyjątku dla siódmego z żołnierzy, podejrzanych o ostrzelanie afgańskiej wioski Nangar Khel. Uznał, że starszy szeregowy Robert B. też musi pozostać w areszcie do połowy maja.
W ubiegłym tygodniu Sąd Najwyższy rozpatrywał zażalenia obrony sześciu wojskowych: kapitana Olgierda C., podporucznika Łukasza B., chorążego Andrzeja O., plutonowego Tomasza B., a także starszych szeregowych Damiana L. i Jacka J. Uznał wówczas, że żołnierze ci muszą pozostać w areszcie. Sprawa Roberta B. nie była wówczas zbadana, bo jego akta nie dotarły do SN.
Żołnierze z bielskiego batalionu desantowo-szturmowego zostali aresztowani w listopadzie 2007 r. W lutym Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie przedłużył im areszty do 13 maja. Tę decyzję zaskarżyli obrońcy, wnosząc o umożliwienie ich klientom odpowiadania z wolnej stopy. Sześciu prokuratura zarzuciła zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara od 12 lat więzienia do dożywocia. Siódmemu zarzucono atak na niebroniony obiekt cywilny - za co grozi do 25 lat.