Belgia odmówi zgody na amerykański tranzyt wojskowy przez port w Antwerpii i zamknie swoją przestrzeń powietrzną dla samolotów wojskowych USA, jeżeli Stany Zjednoczone zaatakują Irak bez wyraźnego przyzwolenia ONZ - zapowiedzieli belgijscy ministrowie.
W przedwyborczej debacie telewizyjnej (Belgowie będą wybierać nowy parlament w maju) minister spraw zagranicznych, liberał Louis Michel, i obrony, socjalista Andre Flahaut zapowiedzieli, że nie wydadzą zgody na amerykański tranzyt wojskowy przez Belgię, jeśli USA zaatakuje Irak bez zgody ONZ.
Jeśli Stany Zjednoczone rozpoczną wojnę poza ramami ONZ, podejmą nielegalne działanie. Wszyscy prawnicy są zgodni, że będzie to nielegalna wojna i że USA staną się agresorem. I wtedy powiemy „nie” - oświadczył Flahaut.
W pełni zgodził się z nim szef dyplomacji belgijskiej Michel. Obaj wyjaśnili, że w takim przypadku Belgia może się czuć zwolniona ze zobowiązań podjętych w ramach NATO, bowiem według nich muszą one pozostawać w zgodzie z regułami ONZ.
Flahaut przyznał, że Amerykanie już wstrzymali tranzyt wojskowy przez Antwerpię. Belgia poprosiła o to 3 tygodnie temu ministra obrony USA Donalda Rumsfelda.
Belgijski minister obrony zarzucił przywódcom USA, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, że spotykają się na Azorach, żeby dokonać nowej Jałty, czyli forsować nowe porządki na świecie poza ramami ONZ.
Foto: Archiwum RMF
18:40