Od 1 lipca baza pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy wzrośnie do mniej więcej 2400, zaś do końca roku ma ich być 3 tysiące - pisze "Dziennik Polski". Dzięki temu podchodzący do egzaminu mają uczyć się przepisów, a nie "wkuwać" pojedyncze zagadnienia.
Wszystkie pytania egzaminacyjne od blisko 1,5 roku są utajnione. To powinno uniemożliwić zdającym nauczenie się ich na pamięć i wymusić dokładne przyswojenie zasad ruchu drogowego. Ale - jak zauważa "Dziennik Polski" - to tylko teoria. W praktyce bowiem większość pytań jest dostępna w internecie, bo ci, którzy egzamin mają już za sobą, umieszczają je w sieci.
Po podwojeniu liczby pytań uczenie się ich na pamięć ma ostatecznie stracić sens. Niewykluczone też, że po tak znaczącym rozszerzeniu bazy wszystkie pytania zostaną odtajnione.
Podczas gdy z jednej strony baza pytań jest rozszerzana, by zdający lepiej znali przepisy ruchu drogowego, w Sejmie trwają prace nad zniesieniem obowiązku prowadzenia szkoleń teoretycznych przez szkoły nauki jazdy - zauważa gazeta. Zgodnie z pomysłem posłów PO, to kursanci mają wybierać, czy teorii chcą się uczyć od instruktorów, czy na własną rękę. Te propozycje budzą jednak sprzeciw instruktorów i właścicieli szkół jazdy, którzy już teraz zmagają się z olbrzymimi problemami. Tylko w ubiegłym roku w Małopolsce działalność zakończyło aż 40 z niespełna 190 szkół.
(edbie)