Na sporej wielkości niedźwiedzia brunatnego natknął się podczas wędrówki po Babiej Górze jeden z ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR. Mimo zimowej aury zwierzę jest już aktywne – poinformował przyrodnik z Babiogórskiego Parku Narodowego Maciej Mażul.
Niedźwiedź wyczuł człowieka i oddalał się. Ratownik Tomasz Kozina zobaczył tylko jego zad. Osobnik był jednak dość duży; już dorosły - powiedział Mażul.
Ratownik zrobił zdjęcia bardzo wyraźnych tropów drapieżnika pozostawionych w śniegu. Są wielkości stopy dorosłego człowieka.
Mażul przypomniał, że niedawno przyrodnicy zauważyli tropy niedźwiedzia także po słowackiej stronie góry. Rewir niedźwiedzia, po którym się porusza, jest znacznie większy niż sama tylko Babia Góra - dodał.
Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. Waży do 250-300 kg. Żyje średnio 20-25 lat. W Polsce jest pod całkowitą ochroną.
W wyższych partiach Babiej Góry utrzymuje się zimowa aura. Przy schronisku na Markowych Szczawinach leży ok. 70 cm zmrożonego śniegu. Na szczycie Babiej Góry wciąż leży ponad 1,3 m śniegu.
(j.)