Zakopiańska policja zatrzymała 38-letniego mężczyznę z Lubuskiego, który posiadał co najmniej kilkanaście fotografii z dziecięcą pornografią. Mógł skrzywdzić wiele dzieci z całego kraju. Zakopiański sąd wydał nakaz aresztowania na trzy miesiące.

Na razie trudno jest nawet określić, ile może być pokrzywdzonych dzieci - mówi prowadząca sprawę prokurator Małgorzata Ciężkowska Gabryś. Na fotografiach widać przynajmniej kilkoro dzieci.

Nie jest wykluczone jednak, że będzie ich znacznie więcej, bo policja zabezpieczyła kilka nośników, na których mogą być kolejne materiały pornograficzne. Są wśród nich telefony, karty do telefonów i twardy dysk komputera. Wstępnie szacuje się, że znajduje się na nich kilka tysięcy zdjęć pornograficznych. Ile z pornografią dziecięcą - to określą biegli.

Mężczyzna swoje ofiary poznawał przez różne portale randkowe. Wyłudzał od nich nagie zdjęcia i rozprowadzał dalej. 

Prokuratura nie chce podawać więcej informacji na temat pokrzywdzonych, by nie wyrządzić im jeszcze większej krzywdy. Śledczy uczulają jednak rodziców, by sprawdzali na jakie strony logują się ich dzieci.

Zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa dotarło do zakopiańskiej prokuratury z jednej z podhalańskich miejscowości. Policjanci z Zakopanego i Krakowa ustalili adres mężczyzny i pojechali po niego aż w rejon Gorzowa Wielkopolskiego.

Nie jest wykluczone, że w proceder zamieszanych jest więcej osób. Prokuratura postawiła mężczyźnie kilka zarzutów, najpoważniejszy zagrożony jest karą do 8 lat więzienia. To zarzut posiadania i rozprowadzania dziecięcej pornografii i nakłaniania nieletnich do tzw. innych czynności seksualnych.

Prokurator chce, żeby mężczyznę zbadali biegli psychiatrzy i seksuolog. Wtedy będzie można m.in. określić, czy sprawca ma skłonności pedofilskie.