"Proszę nie bawcie się w detektywów i nie zadawajcie mi po 30 pytań dziennie, bo wy od tego nie jesteście" - pisze w zamkniętej grupie na Facebooku siostra Magdaleny Ż., Małgorzata. 27-letnia Magda zmarła w niedzielę w egipskim szpitalu. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Jeśli będziecie znać ważne informacje na temat mojej siostry, to proszę pisać do mnie lub do drugiego administratora (...). Dziękuję za kondolencje i wsparcie. Proszę nie bawcie się w detektywów i nie zadawajcie mi po 30 pytań dziennie, bo wy od tego nie jesteście - pisze na portalu społecznościowym Małgorzata. Markus (chłopak Magdaleny - przyp. red.) nic nie zrobił, bardzo kochał moją siostrę i nikt z mojej rodziny nie był szantażowany. Wasze teorie spiskowe są okropne. Ile ludzi, tyle historii. Już nie mogę tego czytać - dodaje siostra Magdaleny.
Bardzo jest mi miło, gdy dzwoni do mnie obca osoba i chce pomoc. Natomiast większość to hejterzy, niestety - napisała kobieta.
Wiadomo na pewno, że prokuratorzy z Jeleniej Góry swoje śledztwo będą prowadzić pod kątem zabójstwa.
Młoda kobieta miała ciężkie rany głowy, klatki piersiowej, rąk i nóg. Najważniejszy pytanie dotyczy tego, jak powstały te obrażenia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych czeka na ustalenia egipskiej policji. Pojawiające się teorie traktowane są jako spekulacje i nie są w żaden sposób oficjalnie potwierdzane.
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że 27-latka z Bogatyni 25 kwietnia z wycieczką organizowaną przez jedno z działających w Polsce biur podróży przyleciała do egipskiego kurortu Marsa Alma. Początkowo Magdalena Ż. miała lecieć z partnerem, który ostatecznie nie skorzystał z wyjazdu. Para utrzymywała jednak kontakt telefoniczny. Po dwóch dniach rozmów chłopaka dziewczyny zaniepokoiło jej zachowanie, dlatego wspólnie z biurem i polskimi służbami dyplomatycznymi w Kairze zaplanowano wcześniejszy powrót dziewczyny.
Stan zdrowia Magdaleny jednak się pogorszył. 27-latka trafiła do szpitala w Hurghadzie. Na miejscu pojawił się także znajomy dziewczyny i rezydentka biura, którzy otrzymali informację, że Magda zmarła w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości pierwszego lub drugiego piętra szpitala.
Prokuratura przesłuchuje świadków, którzy są w kraju. Zabezpieczono także nagrania rozmów telefonicznych dziewczyny z chłopakiem i dokumentację jej wyjazdu.
Prokuratura w Jeleniej Górze, za pośrednictwem Prokuratury Krajowej w Warszawie złoży także wniosek do władz Egiptu o pomoc prawną, w tym o pomoc w przesłuchaniu świadków: pracowników hotelu i personelu szpitala.
Udostępnione mają być także wyniki sekcji zwłok i badań toksykologicznych, które przeprowadzą służby w Egipcie. Sekcja zostanie powtórzona w Polsce po sprowadzeniu zwłok do kraju.
(mpw)