Ponad dwie godziny trwało wieczorne spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim, poświęcone nauczycielskim żądaniom podwyżek pensji i groźbie strajku w szkołach. Jak przebiegły rozmowy i jakimi ustaleniami się zakończyły - nie wiadomo. Przedstawiciele zarówno Pałacu Prezydenckiego, jak i rządu nabrali wody w usta.
Jak donosił sprzed Pałacu Prezydenckiego dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, po spotkaniu na szczycie prezydencki rzecznik Błażej Spychalski poinformował jedynie, że ani briefingu dla dziennikarzy, ani choćby komunikatu nie będzie.
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska podkreśliła natomiast w rozmowie naszym reporterem, że konkretna informacja po rozmowach prezydenta z premierem pojawi się najpóźniej w czwartek przed południem.
Jak jednak ustalił Michał Dobrołowicz, jednym z tematów, które poruszono podczas rozmów w Pałacu Prezydenckim, było popołudniowe oświadczenie Sztabu Protestacyjno-Strajkowego NSZZ "Solidarność", w którym stwierdzono, że żaden z głównych postulatów związku nie został przez rząd uwzględniony.
Jak przypomniano, NSZZ "Solidarność" domaga się m.in. podwyżek w sferze finansów publicznych, wprowadzenia kryterium stażowego uprawniającego do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, odmrożenia wskaźnika naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych czy rozwiązań zabezpieczających przed wzrostem cen prądu.
W oświadczeniu sztab protestacyjno-strajkowy ogłosił, że na konkretne propozycje ze strony rządu i terminy ich realizacji czeka do 28 marca - a jeśli się one nie pojawią, 4 kwietnia zorganizuje manifestacje przed wszystkimi urzędami wojewódzkimi w kraju.
Nieco wcześniej, bo 25 marca, zakończy się natomiast trwające od 5 marca referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele, przypomnijmy, domagają się podniesienia wynagrodzenia zasadniczego o 1000 złotych.
Strajk - jeśli w referendum opowie się za nim większość - ma rozpocząć się 8 kwietnia, a więc tuż przed egzaminem gimnazjalnym, zaplanowanym na 10, 11 i 12 kwietnia, i egzaminem ósmoklasistów, który przeprowadzony ma być 15, 16 i 17 kwietnia. Matury z kolei mają rozpocząć się 6 maja.
We wtorek szef ZNP Sławomir Broniarz ogłosił, że do strajku przystąpić może 85-90 procent szkół i około 80-90 procent nauczycieli.