Amerykańskie ataki odwetowe na Afganistan mogą otworzyć regionalną "puszkę Pandory". Niosą bowiem ze sobą ryzyko długiego konfliktu w całym regionie, który i tak pełen jest już napięć i często sprzecznych ze sobą politycznych i strategicznych celów.

Wystarczy popatrzeć na najbliższych sąsiadów Afganistanu: Indie, Pakistan, Chiny, Rosja, Iran i republiki środkowo-azjatyckie - Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan. Stosunki pomiędzy większością tych państw są w najlepszym przypadku zdominowane przez wzajemną nieufność i niechęć, a w przypadku Indii i Pakistanu przez otwartą wrogość. Mimo że wszystkie te kraje poparły wypowiedzenie wojny terroryzmowi przez Amerykę, wyczuwa się niepewność wynikającą z tego, że nie wiadomo na jaką skalę przeprowadzane będą amerykańskie ataki odwetowe. Scenariuszem do zaakceptowania dla wszystkich tych państw byłoby zdecydowane i bardzo precyzyjne uderzenie Amerykanów w bazy terrorystyczne na terenie Afganistanu. Sąsiadujące z nim kraje zapewniłyby wsparcie logistyczne i udostępniły dane swych wywiadów. Tak już z resztą zrobiły Indie, przekazując Amerykanom mapy z przybliżonym usytuowaniem terrorystycznych baz w Afganistanie. Jednak nawet takie "chirurgiczne" naloty niosą ze sobą element ryzyka - Talibowie zapowiedzieli wcześniej, że w razie amerykańskiego odwetu pomszczą się, i to na tych, którzy wsparli Stany Zjednoczone.

Jakiekolwiek rozwiązanie zostanie wybrane, z pewnością odczują je na sobie wszystkie kraje regionu. I choć rządy Talibów popiera w regionie tylko Pakistan, nie oznacza to wcale, że pozostałe kraje z radością zgodziłyby się, by ich reżim został obalony, a w zamian rządy w Afganistanie objął gabinet mianowany przez Stany Zjednoczone. Takiego rozwiązania najbardziej obawiają się Chiny – Pekin nie chce dopuścić do dominacji USA w Środkowej Azji. Chińskie władze jasno dały do zrozumienia, że w razie takiego rozwoju wydarzeń dojdzie do konfliktu interesów Stanów Zjednoczonych nie tylko z Chinami, ale również z Rosją i Irakiem.

Przeciągający się konflikt w regionie miałby też z pewnością konsekwencje gospodarcze. Konieczne byłoby zwiększenie budżetów wojsk poszczególnych państw. Dotknęłoby to najprawdopodobniej najuboższych regionów rolniczych, które jak zwracają uwagę eksperci, już w tym momencie uważane są za kolebki islamskich ekstremistów. Najbardziej oczywistym zagrożeniem jest jednak sytuacja w Południowej Azji i konflikt między Indiami i Pakistanem, nuklearnymi potęgami, o Kaszmir. Tu - zdaniem ekspertów - USA mogą stąpać po bardzo cienkim lodzie. Pozostaje jeszcze jeden problem - gwałtowny napływ uchodźców z Afganistanu do poszczególnych państw.

13:00