Jestem przekonany, że opinia polskiego społeczeństwa nieco się poprawi, gdy pojawi się więcej informacji na temat planowanego systemu tarczy antyrakietowej - mówi ambasador USA w Polsce Victor Ashe w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Grzegorzem Jasińskim.
Uczciwie przyznam, że rzeczywiście mogliśmy bardziej otwarcie informować o sprawie polskie społeczeństwo. Jestem przekonany, że w chwili, gdy pozna ono, na czym sprawa polega i zda sobie sprawę, że to jakby polisa ubezpieczeniowa wobec tego złego, co może się zdarzyć w Polsce, w krajach NATO, czy w ogóle Europie, reakcja będzie pozytywna - powiedział amerykański dyplomata.
Ambasador Ashe nie wyklucza, że zgodnie z sugestiami strony polskiej, negocjacje w sprawie tarczy mogą się zakończyć we wrześniu, choć uważa ten termin za bardzo optymistyczny.
Jeśli wszystkie prace będą przebiegały zgodnie z planem, pierwsze elementy systemu tarczy antyrakietowej będą gotowe do działania w 2011 r. - mówi RMF FM Patricia Sanders, dyrektor wykonawczy Agencji Obrony Rakietowej. To będzie w zasadzie taki sam system jak ten, który rozmieściliśmy w rejonie Pacyfiku - podkreśla Sanders i dodaje, że system wciąż przechodzi testy i możliwe są pewne modyfikacje.
Grzegorz Jasiński: Strona polska informowała o szansach na zakończenie negocjacji w sprawie tarczy już we wrześniu. Czy to realne?
Patricia Sanders: Myślę, że to możliwe, choć nie sądzę byśmy powinni działać pod presją jakichś terminów. Powinniśmy przeprowadzić staranne negocjacje, ale z tego co do tej pory obserwuję, uważam, że ich zakończenie w takim terminie jest możliwe.
Grzegorz Jasiński: Dyskusja jest trudna z powodów technicznych, czy raczej politycznych?
Victor Ashe: Nie byłem obecny podczas ostatniej rundy negocjacji w Waszyngtonie, byłem w Polsce. Sądzę, że wrześniowy termin jest raczej optymistyczny, miejmy nadzieję, że tak się stanie. Nie jesteśmy z pewnością związani żadnym nieprzekraczalnym terminem, myślę, że jesienią są szanse na zakończenie rozmów.
Grzegorz Jasiński: Była Pani ostatnio w Brukseli, jakie są Pani wrażenia na temat opinii NATO na temat tarczy antyrakietowej?
Patricia Sanders:: Widzę, że projektowane przez NATO systemy są komplementarne z tym co Stany Zjednoczone proponują w Polsce i Czechach. Jestem przekonana, że toczy się w tej sprawie rozsądna dyskusja i dla każdej ze stron istotne jest, by w miarę postępu tych prac była jak najlepiej poinformowana.
Grzegorz Jasiński: Czy przedstawione przez Panią stanowisko mogło uspokoić niektóre obawy NATO związane z projektem budowy tarczy?
Patricia Sanders: Mam nadzieję, że tak. Jestem przekonana, że większa ilość dostępnych informacji sprzyja zrozumieniu naszych propozycji i ułatwia ich akceptację.
Grzegorz Jasiński: Europejskie projekty i amerykańska tarcza mogłyby być połączone i w razie konieczności stosowane razem?
Patricia Sanders: Uważam, że ich połączenie jest możliwe. Mogą współdziałać, nie są dla siebie konkurencją. To co my tu proponujemy to ochrona przed rakietami dalekiego zasięgu. Projektowany system NATO miałby chronić przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu, te systemy mogą się uzupełniać.
Victor Ashe: Myślę, że najlepiej to określić, jako polisę ubezpieczeniową. Jeśli jesteś pewien, że nic złego w Twoim życiu, ani na świecie się nie zdarzy, nie potrzebujesz żadnej ochrony. Ale świat, w którym żyjemy nie jest idealny, jest niedoskonały i dzieje się w nim wiele zła. Polska doświadczyła tego zła bardziej niż jakikolwiek kraj na świecie. Doświadczała go przez stulecia. W Polsce dobrze się wie, że ludzie są zdolni do czynienia zła, tragiczna świadomość tego jest wciąż obecna w pamięci wielu Polaków. Oczywiście mamy nadzieję, że w przyszłości nie zaznamy skutków wrogich działań grup terrorystycznych, albo krajów Bliskiego Wschodu, które mają radykalne lub niestabilne przywództwo. Ale oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to może się zdarzyć. A jeśli może się zdarzyć, czyż nie byłoby rozsądne zbudować system, który jest w stanie przechwycić i zniszczyć wrogą rakietę zanim dosięgnie jakiegoś polskiego, czy europejskiego miasta. Wtedy pozostałoby nam tylko odszukanie sprawcy i ratowanie ofiar. Lepiej nie dopuścić do ataku, nie dopuścić do żadnych ofiar. Jedyny pewny sposób, by się przed tym uchronić to posiadanie zabezpieczenia, polisy ubezpieczeniowej, która temu zapobiegnie.
Grzegorz Jasiński: Jak długo potrwa budowa systemu zdolnego do działania? Wiemy, że trwają testy. Nie brak problemów. Czy obecnie przygotowywany jest system specjalnie dla Polski, czy w ciągu najbliższych lat możliwe jest wykorzystanie jakichś nowszych rozwiązań?
Patricia Sanders: To będzie w zasadzie taki sam system, jak ten, który rozmieściliśmy w rejonie Pacyfiku. Ponieważ wciąż go doskonalimy, możliwe są oczywiście pewne modernizacje, ale zasadniczo będzie to system, który właśnie testujemy. Próby są udane, choć faktycznie pojawiają się problemy. Jestem przekonana, że jeśli będziemy się trzymać planów, pierwsze elementy tarczy w Polsce będą gotowe do działania w roku 2011.
Grzegorz Jasiński: Są obawy, że użycie systemu może doprowadzić do zanieczyszczenia terenu Polski niebezpiecznymi substancjami, na przykład nuklearnymi. Może Pani zapewnić, że to niemożliwe?
Patricia Sanders: Uważamy, że zagrożenie jest bardzo niewielkie. Do fizycznego zniszczenia wrogiej głowicy ma dojść na wysokości ponad 200 kilometrów, w przestrzeni kosmicznej. Do atmosfery może się przedostać tylko nieznaczna ilość groźnego materiału. Ponadto jest mało prawdopodobne, by z tej niewielkiej ilości cokolwiek spadło na terenie Polski, czy w ogóle Europy. Oczywiście nie możemy tu dać 100 procentowej gwarancji. Jestem jednak przekonana, że ewentualne szkody będą nieporównane z tym, co mogłoby się zdarzyć, gdyby wrogiej głowicy nie udało się zniszczyć.
Victor Ashe: Dodając do tego co mówiła doktor Sanders. Głowica, która dosięgnie swego celu może zniszczyć setki tysięcy istnień ludzkich, całe miasta. Tego typu konsekwencje znacznie przewyższają nieznaczne ryzyko ewentualnego skażenia związanego z materiałem, który ulegnie rozbiciu 200 kilometrów nad Ziemią.
Grzegorz Jasiński: W Polsce idea budowy tarczy antyrakietowej wciąż nie jest popularna. Przeważają jej przeciwnicy. Czy Stany Zjednoczone gotowe są na pewne gesty wobec polskiego społeczeństwa, które ułatwiłyby mu akceptację ewentualnej zgody na jej budowę. Choćby w sprawie wiz.
Victor Ashe: Sądzę, że w miarę, jak więcej informacji w tej sprawie będzie przekazywanych opinii publicznej, większe będzie zrozumienie i wreszcie akceptacja. Przyznaję uczciwie, że mogliśmy uczynić więcej dla pełnego poinformowania Polaków na ten temat, kiedy ponad rok temu sprawa stała się głośna. Teraz zamierzamy to nadrobić choćby przez takie konferencje, jak ta w Krakowie, czy inne działania informacyjne. Jestem przekonany, że gdy tylko społeczeństwo pozna dokładnie o co chodzi, przekona się, że to forma zabezpieczenia przed tym złem, które może dotknąć Polskę, jej sojuszników z NATO i całą Europę, ta reakcja zmieni się w pozytywną. Obecne lęki są owocem braku dostatecznej informacji.
Grzegorz Jasiński: Polski rząd oczekuje specjalnych stosunków politycznych i wojskowych ze Stanami Zjednoczonymi. Bliższej współpracy. Jak bliska mogłaby być ta współpraca?
Victor Ashe: Prezydenci obu krajów spotykają się dwukrotnie w ciągu sześciu tygodni. To fakt bez precedensu. 8 czerwca w Juracie w Polsce i 16 lipca w Waszyngtonie w Białym Domu. Nie wiem, czy można sobie wyobrazić bliższą współpracę przywódców obu państw.
Grzegorz Jasiński: Czy w Polsce możliwe jest rozmieszczenie innych amerykańskich systemów przeciwrakietowych, chroniących polskie terytorium? Chodzi o systemy Patriot lub Thaad.
Patricia Sanders: Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Grzegorz Jasiński: Ale nie jest to wykluczone?
Patricia Sanders: Agencja Obrony Rakietowej nie bierze udziału w podejmowaniu decyzji w tej sprawie.
Victor Ashe: Negocjacje w tej sprawie nie są w gestii ani Agencji Obrony Rakietowej, ani ambasady. Prowadzą je połączone zespoły Departamentu Stanu i Departamentu Obrony. Negocjacje dotyczą wielu spraw i dopóki nie zostaną zakończone, nikt z nas nie może odpowiadać na pytania związane z tym co ostatecznie znajdzie się w porozumieniu.