W weekend amerykańscy żołnierze wraz z baterią rakiet Patriot opuścili Morąg. Szkoleniowa bateria Patriotów i setka obsługujących ją żołnierzy pojawiły się w Morągu pod koniec maja. Baza ma na razie charakter rotacyjny - żołnierze i rakiety są tam przez 30 dni w każdym kwartale. Pierwsza taka rotacja właśnie się zakończyła.
Wyjazd odbył się po cichu. Jak twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej, takie było życzenie Amerykanów.
Mieszkańcy Morąga opowiadają naszemu reporterowi Andrzejowi Piedziewiczowi, że Amerykanów było widać w mieście - zarobiły na nich zwłaszcza restauracje i puby. Z ich pobytu cieszy się też Janina Pawłowska, właścicielka jednego z miejscowych zakładów fryzjerskich. Najpierw zrobili zwiad, obejrzeli kilka zakładów, a w końcu wybrali mój - opowiada. Przyjechało 30 żołnierzy, zrobił się mały zator, ale dużo pracy z nimi nie było, większość strzygła się bardzo krótko - dodaje.
Według resortu obrony, w Morągu nie ma już żadnych amerykańskich żołnierzy. Nasz reporter ustalił jednak nieoficjalnie, że kilku wciąż tam jest - to grupa przygotowująca przyjazd następnej baterii Patriotów. Kiedy on nastąpi - nie wiadomo. MON przekonuje, że wkrótce, ale dokładna data, zgodnie z życzeniem Amerykanów, jest trzymana w tajemnicy.