Olsztyński sąd oddalił pozew Niemki Agnes Trawny, domagającej się odszkodowania za pozostawioną na Mazurach nieruchomość. Kobieta musi teraz zapłacić prawie 100 tys. zł kosztów sądowych.
Nie nabyliśmy tej ziemi od pasera, a legalnie od legalnie działającego, suwerennego państwa. W związku z tym, że takie rozstrzygnięcie w sądzie powinno zapaść, jakie zapadło - powiedział RMF FM wójt gminy Jedwabno Włodzimierz Budny.
Bohaterka procesu i jej adwokat nie pojawili się na sali rozpraw.
68-letnia obywatelka Niemiec domagała się od Skarbu Państwa i gminy Jedwabno łącznie 2,5 mln zł odszkodowania za pozostawione na Mazurach działki o łącznej powierzchni 59 hektarów. Kobieta otrzymała je w 1970 r. jako ojcowiznę. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.
Na mocy wyroku Sądu Najwyższego w 2005 r. Trawny odzyskała część nieruchomości, czyli gospodarstwo rolne w Nartach. Przed sądem Niemka domagała się odszkodowania za pozostałe grunty, przejęte od Skarbu Państwa przez gminę, która podzieliła je na 32
działki i sprzedała nabywcom.