Wizerunek Stanów Zjednoczonych znacznie ucierpiał na świecie z powodu znęcania się strażników nad więźniami w Iraku i Afganistanie. Ale amerykańskie organizacje praw człowieka twierdzą, że również sytuacja w zakładach karnych w USA jest bardzo trudna.
To, co stało się w Abu Ghraib było nieuniknione - twierdzi Elizabeth Alexander, szefowa biura do spraw więzień Amerykańskiej Unii Praw Obywatelskich. Pracownicy nie byli odpowiednio przeszkoleni, było ich za mało, a więzienie było przepełnione. Ponadto wywiad wojskowy zachęcał wręcz do znęcania się nad więźniami.
Powodem trudnej sytuacji było zdaniem Elizabeth Alexander, przede wszystkim straszliwe przeludnienie ośrodków penitencjarnych: W tym kraju skazuje się na kary pozbawienia wolności proporcjonalnie od 5 do 10 razy więcej osób niż przeciętnie w większości krajów Europy. Dlatego gdziekolwiek spojrzeć pojawiają się problemy zagrażające zdrowiu i życiu więźniów. Ta społeczność jest tak duża, że nie ma środków, aby zapewnić jej godziwe warunki.
Zdaniem Unii Praw sytuację pogorszyły jeszcze regulacje przyjęte przed 8 laty przez Kongres, które utrudniają pokrzywdzonym więźniom dochodzenie swych praw przed sądem. Organizacje praw obywatelskich walczą o zniesienie tych ograniczeń. Na razie bez skutków.