W Płocku w województwie mazowieckim 48-letni mężczyzna skoczył z mostu drogowo-kolejowego do częściowo skutej lodem Wisły. Zdarzenie zauważył patrol Straży Miejskiej, który ruszył mężczyźnie na pomoc wraz z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej i strażakami biorącymi udział w działaniach przeciwpowodziowych. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Wieczorem poinformowano, że zmarł.
Na Moście Legionów Piłsudskiego w Płocku doszło do dramatycznych wydarzeń.
"Około godz. 13.10 mężczyzna skoczył z mostu do skutej lodem Wisły. Zdarzenie zauważył patrol straży miejskiej, który przystąpił do interwencji" - przekazał Urząd Miasta Płocka.
Jak podano w informacji, w pobliżu mostu drogowo-kolejowego przez Wisłę byli w tym czasie także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz strażacy patrolujący brzeg rzeki, którzy wyciągnęli mężczyznę z wody - nie spadł on na lód, który w części pokrywa rzekę, ale do wody.
Na miejscu, w związku z sytuacją powodziową, były służby ratownicze i poszkodowanemu natychmiast udzielono pierwszej pomocy. "Został przetransportowany karetką do szpitala" - poinformował Urząd Miasta Płocka.