Nawet trzydzieści tysięcy pracujących osób niepełnosprawnych może trafić na bruk! Takie będą efekty przyjęcia projektu ustawy grupy posłów Platformy, która zmieni zasady rozliczenia firm z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Chodzi o kary, które muszą płacić firmy niezatrudniające niepełnosprawnych. Do tej pory większość kary można było zamienić na ulgę, wykupując usługę firmy zatrudniającej niepełnosprawnych.
W nowelizacji ustawy o rehabilitacji zmieni się art. 22. Według nowych zapisów przedsiębiorcy będą musieli obowiązkowo wpłacać do PFRON-u 70 proc. kary, a ulgami będą mogli pokryć tylko 30 proc. Teraz proporcje są odwrotne - na PFRON trzeba wpłacić 20 proc., a resztę można zniwelować ulgami.
Z możliwości zakupy ulg w zeszłym roku skorzystało ponad sześć tysięcy firm zatrudniających więcej niż 25 osób, a ponad dwa tysiące niwelowały kary na rzecz PFRON tylko przy pomocy ulg. Popyt na usługi z ulgami w ciągu ostatnich czterech lat w bezprecedensowy sposób zaaktywizował zawodowo najbardziej pominiętą grupę osób niepełnosprawnych - mówi RMF FM dr Marek Łukomski, prezes Platformy Integracji Osób Niepełnosprawnych. W ciągu ostatnich czterech lat, dzięki takiemu mechanizmowi, pracę znalazło ponad 29 tysięcy najbardziej niepełnosprawnych osób, w tym dziewięciuset pracowników Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawni dla Środowiska EKON.
To kuriozalne. Zwolnimy tych niepełnosprawnych, którzy pracowali, by mieć środki na aktywizację innych niepełnosprawnych - mówi RMF FM prezes EKON Marta Jabłońska. Stowarzyszenie na 1000 pracowników zatrudnia około 900 niepełnosprawnych - osób z chorobami układu ruchu, niewidzących i niedowidzących, osoby zaburzone i z niedorozwojem intelektualnym. Ta ostatnia grupa dzięki dofinansowaniu, jakie EKON dostaje z ulg, prowadzi akcję zbiórki odpadów na warszawskim Ursynowie. To oni stracą pracę jako pierwsi - alarmuje EKON.
(mpw)