Pierwszy ze sprawców, którzy zniszczyli w poniedziałek instalację "Tęcza" na warszawskim Placu Zbawiciela, usłyszał zarzuty. Maciej O. odpowie za zniszczenie mienia. 19-latek jest kibicem jednego ze stołecznych klubów piłkarskich. Grozi mu nawet do pięciu lat więzienia.
Maciej O. został zatrzymany już w poniedziałek wieczorem, kilka godzin po zajściach. Za zniszczenie instalacji może trafić do więzienia na od trzech miesięcy do pięciu lat.
W czasie burd, do których doszło 11 listopada przy okazji organizowanego przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości, zniszczono kilka samochodów, powybijano szyby i wyrywano znaki drogowe. Na Placu Zbawiciela podpalono natomiast instalację artystyczną "Tęcza". Naprawiono ją zaledwie kilka dni wcześniej.
Stołeczny Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował wartość zniszczonej "Tęczy" na 70 tys. złotych. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że instalacja stanie tam ponownie.
Już wcześniej zarzuty w sprawie burd, do których doszło w stolicy 11 listopada, usłyszało 29 osób. W przypadku 17 sprawców, którzy popełnili lżejsze przestępstwa, odbędą się rozprawy przyspieszone. 12 osób odpowie natomiast za napaść na funkcjonariuszy.
Trzy osoby zatrzymano też w związku z podpaleniem budki wartowniczej przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie. Nie postawiono im na razie zarzutów.
Grzegorz Kwolek, MRod