Prawie dobę policjanci z Bełchatowa szukali jedenastolatka, który - jak podejrzewano - został porwany. Jego matkę zaalarmowały dwa dramatyczne SMS-y o treści: "Mamy twojego syna", a kilka godzin później "Mamo ratuj".
Po tych informacjach matka chłopca zawiadomiła policję. Natychmiast postawiono w pogotowie wszystkich policjantów. Do akcji włączono psa tropiącego. Poszukiwania trwały całą noc.
Uprowadzenie okazało się głupim i niesmacznym żartem. Rano chłopiec odnalazł się w sąsiedniej klatce swojego bloku. Sam napisał obie wiadomości.
Policja ustala przyczyny zamieszania, a także to skąd chłopiec wziął telefon, z którego wysyłał SMS-y.