Przestępcy ubrani w kominiarki i uzbrojeni w drewniany tłuczek do ciasta zaatakowali wczoraj na ulicy 64-letnią pracownicę jednego z kantorów w Prudniku. Ukradli jej ponad 10 tys. zł w różnych walutach. Kilka minut po napadzie wpadli w ręce policji - jeden z nich podczas ucieczki wywrócił się na rowerze.

Dwóch nastolatków zaatakowało pracownicę kantoru w momencie, gdy była w drodze do pracy. Jeden z napastników brutalnie przewrócił kobietę, drugi wyrwał jej torebkę z pieniędzmi.

Obaj natychmiast zaczęli uciekać na rowerach, które wcześniej ukryli w pobliskich zaroślach. Jeden z nich został zatrzymany przez przechodniów po tym, jak przewrócił się na przydrożnej skarpie. Drugi został zatrzymany przez policję.

14- i 15-latek mieszkają w okolicach Prudnika. Nie byli wcześniej notowani. Teraz zajmie się nimi sąd dla nieletnich. Chłopak, który upadł, ma złamany obojczyk, przedramię oraz uszkodzoną miednicę.

Według ustaleń policji napad przygotowywany był przez kilka tygodni.

Foto Archiwum RMF

05:10