Pięciu Palestyńczyków zginęło podczas eksplozji do jakiej doszło w pobliżu obozu dla uchodźców w regionie Nublusu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Do wybuchu doszło kiedy Palestyńczycy siedzieli w samochodzie w przydomowym garażu - poinformowały źródła palestyńskie.

Ofiary to aktywiści palestyńskiej organizacji Al Fatah, którą kieruje Jaser Arafat. Zginęli w wyniku ostrzelania domu na Zachodnim Brzeg przez izraelski czołg - podały źródła palestyńskie. "Zabójstwa są sprawą Izraela" - oświadczył jeden z działaczy Fatah. Potwierdził on, że zabici mężczyźni znajdowali się na liście osób ściganych przez izraelskie władze. Obiektem ataku był dom we wsi Farah na Zachodnim Brzegu, ok 25 km na południowy wschód od rządzonego przez Palestyńczyków miasta Jenin. Palestyńskie służby medyczne potwierdziły śmierć pięciu mężczyzn. Rzeczniczka izraelskiej armii odmówiła komentarzy.

06:20