80 procent tych, którzy wzięli udział w referendum zorganizowanym w Stoczni Szczecińskiej - opowiedziało się za strajkiem. To protest przeciwko cięciom płac. Stoczniowcy są przeciwni między innymi podziałowi pensji na części - gwarantowaną i ruchomą. Nie zgadzają się też na bezpłatną przerwę socjalną.
Frekwencja wyniosła ponad 70 procent i przekroczyła quorum. Teraz jak mówią stoczniowcy, nie mają zamiaru czekać z założonymi rękami na rozwój sytuacji: „Myślę, że po przedstawieniu pracodawcy efektów referendum, zrozumie z jaką sytuacją, groźną dla obu stron, ma do czynienia” – Andrzej Antosiewicz, szef zakładowej Solidarności. Wyniki referendum jasno odpowiadają na pytanie czy dojdzie do strajku, choć jest to ostateczność – zarówno dla stoczniowców jaki i zarządu: „Będzie tylko szum w mediach, pokazywanie firmy w niekorzystnym świetle. To powoduje określone zachowania naszych kooperantów, które nie działają na krzyść stoczni” – mówi rzecznik zakładu, Wojciech Sebecki.
Foto: RMF
09:25