Potwierdziły się doniesienia RMF FM: minister koordynator służb specjalnych uchylił decyzję szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu poświadczenia bezpieczeństwa gen. Jarosławowi Kraszewskiemu. Przypomnijmy, wstrzymanie generałowi dostępu do informacji niejawnych było elementem konfliktu między Pałacem Prezydenckim a MON-em pod kierownictwem Antoniego Macierewicza. Andrzej Duda podkreślał w listopadowym wywiadzie dla RMF FM, że "nie pozwoli, aby tego typu metody były stosowane wobec jego pracowników".
Gen. Jarosław Kraszewski, szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, utracił dostęp do informacji niejawnych w czerwcu 2017 roku w wyniku postępowania sprawdzającego wszczętego przez SKW.
Prezydent Andrzej Duda podkreślał w listopadzie w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Zielińskim: Pan generał Kraszewski to jest ekspert do spraw wojska, jeden z najważniejszych dyrektorów w BBN i przez to, że jemu odebrano dostęp do informacji niejawnych, to on de facto nie jest w stanie dla mnie pracować. To oznacza istotne ograniczenie moich możliwości działania jako zwierzchnika sił zbrojnych.
W sprawie cofnięcia poświadczenia bezpieczeństwa gen. Kraszewski odwołał się do premiera, a jego służby - jak informował dziennikarz RMF FM Tomasz Skory - nie potwierdziły zarzutów SKW pod adresem generała.
Teraz Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora specsłużb Mariusza Kamińskiego, poinformował oficjalnie, że 1 marca 2018 roku zakończyło się postępowanie odwoławcze i że minister uchylił decyzję o cofnięciu generałowi poświadczenia bezpieczeństwa.
W trakcie rozpatrywania odwołania dokonano merytorycznej oceny zebranego i rozpatrzonego przez SKW materiału dowodowego oraz zbadano poczynione ustalenia w sprawie - podał Żaryn.
W wyniku analizy materiału dowodowego uznano, że pomimo decyzji Organu I instancji, nie istnieją "uzasadnione wątpliwości" dotyczące gen. Kraszewskiego, o których mowa w ustawie o ochronie informacji niejawnych - zaznaczył.
Potwierdzono zdolność gen. Kraszewskiego do zachowania tajemnicy w zakresie określonym w posiadanym przez niego poświadczeniu bezpieczeństwa - podsumował rzecznik ministra.
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego skomentowało sprawę w krótkim oświadczeniu.
Z satysfakcją przyjmujemy informację o zakończeniu postępowania odwoławczego w sprawie generała Jarosława Kraszewskiego. Po dopełnieniu wszystkich formalności generał Kraszewski powróci do wykonywania obowiązków służbowych w pełnym zakresie - oznajmił rzecznik BBN Marcin Skowron.
To wygląda jak polityczny deal i spłata długu - tak o przywróceniu prezydenckiemu generałowi Jarosławowi Kraszewskiemu dostępu do tajemnic mówi Paweł Wojtunik. Były szef CBA przypomina, że prezydent ułaskawił Mariusza Kamińskiego. To - jak dodał Paweł Wojtunik - pozwoliło mu objąć stanowisko ministra koordynatora spec-służb.
Teraz widocznie przyszedł czas spłaty tego zobowiązania i długo z resztą Pałac Prezydencki jasno artykułował, jakie ma oczekiwania w tym zakresie. Mówiąc szczerze, wygląda to fatalnie - powiedział nam Wojtunik.
Stwierdził, że system informacji niejawnych został przez ostatnie dwa lata - jak to ujął - całkowicie skorumpowany przez politykę i porachunki różnych osób.
Przypomnijmy, że były szef CBA stracił dostęp do tajemnic i musiał odejść ze stanowiska przed końcem kadencji. Jego odwołanie było odrzucone przez Kamińskiego. On traktuję te działa jako polityczną zemstę ministra koordynatora.
To chichot historii, że w dniu święta Żołnierzy Niezłomnych ogłasza się taką decyzję - tak były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek komentuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą przywrócenie gen. Jarosławowi Kraszewskiemu dostępu do informacji niejawnych.
Bączek nie skrytykował Mariusza Kamińskiego wprost, ale jego komentarz może świadczyć o tym, że nie może się on pogodzić z decyzją ministra koordynatora.
W rozmowie z Krzysztofem Zasadą były szef SKW nie chciał odnosić się do konkretów. Powiedział jedynie, że minister Kamiński przez dwa miesiące w imieniu premiera analizował w postępowaniu odwoławczym sprawę i być może zastrzeżenia, które były wobec gen. Kraszewskiego, zostały rozwiane.
Generał Jarosław Kraszewski był zakładnikiem konfliktu na linii prezydent - minister obrony. Widać, że po odejściu Antoniego Macierewicza przyczyny konfliktu ustały - tak całą sytuację skomentował w rozmowie z Krzysztofem Zasadą były szef MON, obecnie poseł PO Tomasz Siemoniak.
Według niego, w tej chwili trwa czyszczenie resortu obrony z ludzi Antoniego Macierewicza, ale także jego decyzji. Powodami tych decyzji były często - jak twierdzi Siemoniak - rozgrywki polityczne byłego szefa MON, które krzywdziły ludzi.
Dziś widać, że to wszystko było dęte, sztuczne i z generała Kraszewskiego zrobiono ofiarę całej tej sytuacji. Dziś dzień wielkiego bankructwa Macierewicza i jego SKW - stwierdził Tomasz Siemoniak.
Z kolei zdaniem wiceministra obrony Wojciecha Skurkiewicza, nie ma mowy o kompromitacji - mamy natomiast do czynienia z normalnym funkcjonowaniem w państwie procedury odwoławczej.
W takich sytuacjach zawsze ta procedura jest dwustopniowa czy wielostopniowa. Tak że jeżeli jedna służba uważa, że jest coś kontrowersyjnego, druga służba może to zweryfikować, a ostateczną decyzję i tak podejmuje premier - kwituje wiceminister Skurkiewicz.
(e)