Nie od dziś wiadomo, że Brytyjczycy - bardziej od innych nacji - interesują się pogodą. Nie dziwi więc, że w jednej z londyńskich galerii powstała wystawa poświęcona... słońcu.
Setki zwiedzających szturmują galerię, by zobaczyć to, czego w zimowym Londynie brakuje im najbardziej - słońce. Duński artysta w sztucznych warunkach odtworzył jego wschód. Zrobił to dzięki odpowiednio rozmieszczonym lustrom i oświetleniu. Na suficie galerii zamontowano ponad 300 luster i 200 lamp.
Skonstruowanie wystawy zajęło trzy tygodnie oraz kilka miesięcy planowania. Ten , kto wchodzi do środka, widzi olbrzymie słońce świecące w oddali. Dopiero z bliska widać, że realistycznie wyglądająca gwiazda to w połowie reflektor. Druga jej część to odbicie lustrzane lampy. W ten sposób światło pada na cały sufit o powierzchni ponad 3 tys. m kw. - mówi kurator wystawy Susan May.
Duńczykowi, któremu przyświeca idea odtwarzania za pomocą techniki sił natury - wiatru, wody, lodu - udało się powołać do życia również sztuczną mgłę. Ten znak firmowy Wysp Brytyjskich zrekonstruował za pomocą... cukru i wody.
07:05