Michael Jackson nie przyzna się do winy - twierdzi jego adwokat. Król popu pojawi się dziś po raz pierwszy w sądzie w Santa Maria w Kalifornii. Prokuratura zarzuca mu molestowanie seksualne dziecka. Grozi mu 20 lat więzienia.

Wczoraj dziesiątki fanów gwiazdora, w tym także z zagranicy, demonstrowało przed biurem prokuratora okręgowego w Santa Barbara.

Na transparentach, które przynieśli ze sobą, mieli wypisane: "Michael jest niewinny" i "Nie jesteś sam". Zwolennicy Jacksona planują pojechać dziś do Santa Maria. Do niewielkiego miasteczka od kilku dni zjeżdżają też ekipy dziennikarzy z całego świata.

Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy w przypadku Michaela Jacksona jest jego zdolność przetrwania. Ten człowiek znajduje się w centrum międzynarodowej uwagi od czasu, gdy był dzieckiem. Przetrwał wiele burz. Zobaczymy, czy uda mu się to także w tym przypadku - mówiła jedna z dziennikarek.

Dzisiejsze posiedzenie sądu będzie krótkie. Po tym, jak Jackson stwierdzi, że jest niewinny, jego adwokaci, prokuratura i sąd ustalą wspólnie termin kolejnej rozprawy.

08:30