Londyńskie Tower cieszy się ponurą sławą więzienia pełnego tortur i egzekucji. Najnowsza wystawa poświęcona więźniom pokazuje jednak, że nie wszyscy trafiali do lochów, gdzie ich jedynym towarzystwem były szczury.
Niektórzy żyli wręcz w luksusowych warunkach i jak podkreśla kurator wystawy, nie byli poddawani zwykłym torturom. Przeżywali tortury psychiczne. Jeśli byli szlachcicami, prawdopodobnie mieli do własnej dyspozycji aż kilka pokoi, być może także bibliotekę, służących, a nawet towarzystwo rodziny. Jednak torturą była niepewność, czy kiedykolwiek zostaną wypuszczeni - mówi Brett Dolman.
Tower to średniowieczny zamek, forteca i więzienie w jednym, położone na północnym brzegu Tamizy. Rezydowali tam królowie, m.in. Henryk VII i Henryk VIII. W Bloody Tower (Krwawa Wieża) mieściło się więzienie, gdzie przetrzymywani byli wszyscy, którzy popadli w niełaskę króla, spiskowcy, religijni dysydenci i zwykli przestępcy. Trafiali tam też ci, którzy oczekiwali na ewentualną egzekucję.