Mieszkańcy szwajcarskiego miasteczka Champagne (Szampan) domagają się swoich praw w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu. Chodzi im możliwość umieszczania nazwy miasteczka na produkowanym przez nich białym winie, choć niczym nie przypomina ono tradycyjnego francuskiego szampana.
Jestem jednym z producentów wina Champagne, mam 4-hektarową winnicę i nie zgadzam się, by mi odebrano prawo do tej nazwy. Tym bardziej, że funkcjonuje ona od bardzo dawna. Mamy do niej prawo i zamierzamy ją zatrzymać - mówił jeden z producentów wina.
Jeśli jednak Szwajcarzy przegrają sprawę w sądzie, tegoroczne zbiory mogą być ostatnimi, z których wino będzie nosiło nazwę miasteczka. Szwajcarskie Champagne liczy zaledwie 680 mieszkańców. Wino produkuje się tam od stuleci - pierwsza wzmianka o napoju z Champagne pochodzi z X wieku.
Problemy pojawiły się w ubiegłym roku, gdy mieszkańcom Champagne zakazano umieszczania nazwy miasteczka na butelkach z winem na mocy umów zawartych między Szwajcarią a Unią Europejską.
Francuscy producenci szampana zdołali już odeprzeć zakusy na nazwę nawet ze strony słynnego projektanta mody Yves'a Saint Lauranta, który chciał ją wykorzystać jako nazwę nowych perfum. Czy garstce Szwajcarów uda się wygrać? Trybunał Europejski ma wydać werdykt w przyszłym roku.
09:00