43 tysiące złotych odszkodowania ma wypłacić łódzki szpital im. Madurowicza rodzicom zmarłego tam noworodka. Decyzja zapadła na mocy ugody sądowej. Pierwotnie bowiem rodzice domagali się od placówki stu tysięcy złotych.
Do momentu zawarcia ugody sąd nie stwierdził przewinienia personelu – przypomina wicedyrektor szpitala, Wiesław Tyliński. - Można powiedzieć, że jest to przyjęcie pewnej odpowiedzialności za niemoc medycyny - stwierdza. Jego zdaniem, nawet zastosowanie najlepszych warunków i najlepszych standardów nie pozwoliło uniknąć klęski – w tym przypadku śmierci dziecka.
Trzy lata temu w łódzkim szpitalu z powodu zarażenia bakterią klebsiella pneumoniae zmarło czworo dzieci. Podobne roszczenia mają także pozostałe trzy rodziny. Dyrektor placówki twierdzi, że jak na razie nie są z nimi prowadzone żadne negocjacje. - Nie wykluczam jednak, że do nich dojdzie - dodaje. Szpital zasądzone pieniądze ma wypłacić w ratach. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także łódzka prokuratura.