Stopień alarmowy ALFA zostanie wprowadzony na terenie Warszawy w związku z przyszłotygodniowym szczytem bliskowschodnim. Będzie obowiązywał od poniedziałku do piątku. Jak dowiedzieli się nasi reporterzy, taką decyzję podjął premier.
Wprowadzenie stopnia alarmowego ALFA oznacza, że służby mogą niespodziewanie kontrolować miejsca publiczne, takie jak np. stacje metra. Mogą też sprawdzać samochody wjeżdżające w okolice Zamku Królewskiego i Stadionu Narodowego, gdzie będzie odbywał się szczyt.
Wiele ulic wokół tych miejsc będzie też na pewno pozamykanych we wtorek i środę. Mieszkańcy są też proszeni, by zwracali szczególną uwagę na nietypowo zachowujące się osoby albo pozostawione bez nadzoru pakunki czy bagaże.
Stopień alarmowy Alfa ostatnio wprowadzono przy okazji szczytu klimatycznego w Katowicach. To przede wszystkim sygnał dla służb - w tym czasie w pogotowiu będzie więcej funkcjonariuszy, którzy będą dokładniej niż zwykle monitorować to, co dzieje się w stolicy. Z naszych informacji wynika jednak, że wprowadzenie stopnia ALFA ma charakter prewencyjny, a służby nie mają informacji o możliwych niebezpiecznych zdarzeniach.
W połowie stycznia amerykański Departament Stanu i polskie MSZ poinformowały, że w dniach 13-14 lutego w Warszawie odbędzie się konferencja ministerialna w sprawie budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Wcześniej o konferencji bliskowschodniej mówił w rozmowie ze stacją Fox News sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Powiedział wówczas, że szczególna uwaga poświęcona zostanie wpływom Iranu w regionie.
Teheran uznał udział Polski w organizacji konferencji za akt wrogości. Tamtejsze MSZ wezwało charge d'affaires ambasady Polski, aby zaprotestować przeciw tej konferencji. Jak podało polskie MSZ, polski dyplomata przedstawił irańskiemu resortowi spraw zagranicznych założenia planowanej konferencji.