Trzech zabitych i czterech rannych to efekt niecodziennej strzelaniny między rosyjskimi i czeczeńskimi milicjantami, do której doszło w czeczeńskim rejonie Aczchoj-Martan.
Według agencji Interfax, do incydentu doszło wczoraj, gdy na jednym z posterunków drogowych rosyjscy funkcjonariusze próbowali zatrzymać cysternę z benzyną.
Ciężarówka zignorowała sygnały, a z jadącego obok niej samochodu osobowego padły strzały. Okazało się, że beczkowóz również ochraniali milicjanci, tyle że podporządkowani czeczeńskiemu, a nie federalnemu rosyjskiemu MSW. Wybuchła strzelanina, w której zginęło dwóch Czeczenów i jeden Rosjanin. Jeden czeczeński i trzech rosyjskich milicjantów zostało rannych.
Przemyt czeczeńskiej ropy naftowej uważany jest za jeden z głównych nielegalnych interesów we wciąż ogarniętej niepokojami północnokaukaskiej republice. Jak na razie, władze nie poinformowały, dlaczego cysterna nie zatrzymała się. W sprawie incydentu trwa śledztwo.