Izraelska policja siłą usuwała osadników, chroniących się wewnątrz i na dachach synagog w osiedlach Kfar Darom i Newe Dekalim. Zapowiedziano już rozpoczęcie wyburzania części budynków w opuszczonych przez mieszkańców osadach.
W synagodze w Newe Dekalim zabarykadowały się dwa tysiące osadników i radykalnej młodzieży, sprzeciwiających się akcji ewakuacji żydowskich osiedli. Wcześniej jeden z osadników groził żołnierzom otwarciem ognia z karabinu.
Żołnierze i policja weszli do budynku przez kilka wejść jednocześnie i zaczęli wynosić na ramionach zgromadzonych wewnątrz młodych ludzi. Do opuszczenia świątyni nawoływano przez megafony. Osadnicy i przeciwnicy ewakuacji, którzy schronili się na dachu synagogi, byli rozpędzani armatkami wodnymi.
W podobny sposób opierali się policyjnej akcji osadnicy w osadzie Kfar Darom. Tam w kierunku wojska i policji poleciały jaja, puszki z farbą i kartony z mlekiem. Rannych zostało kilku policjantów, których oblano kwasem.
Po zakończeniu ewakuacji osadników ich domy mają zostać wyburzone. Najpierw buldożery wjadą najprawdopodobniej na teren osiedla Kierem Atsmona, opuszczonego już przez mieszkańców. Izrael zapowiedział, że pozostawione będą tylko budynki użyteczności publicznej, prywatne domy będą zburzone. Miało to uspokoić obawy wysiedlanych, którzy nie chcieli, by cokolwiek przez nich pozostawianego dostało się w ręce Palestyńczyków.
Zapewnienie to miało dodatkowo unaocznić fakt, że wyjście ze Strefy Gazy jest aktem jednostronnym i odpowiedzią na brak możliwości porozumienia. Mimo to niektórzy osadnicy nie wierzą zapewnieniom rządu i sami podpalają opuszczane domy.
Premier Ariel Szaron zapowiedział, że ewakuacja zakończy się w poniedziałek. Tego terminu nie potwierdzają jednak służby bezpieczeństwa, które sugerują, że nastąpi to dzień później. Likwidacja osiedli jest elementem planu pokojowego, który ma zapewnić pojednanie z Palestyńczykami. Operacja, która rozpoczęła się trzy dni temu, obejmuje w sumie 21 żydowskich osiedli w Strefie Gazy i 4 ze 120 osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu.