Za nami drugi dzień ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Naprzód wybił się temat jutrzejszego egzaminu gimnazjalnego. Z godziny na godzinę zmieniały się informacje dotyczące tego, gdzie brakuje pedagogów do przeprowadzenia testu. Według najnowszych doniesień, niemal w całym kraju uczniowie przystąpią jutro do egzaminu. W tej chwili jedyne znaki zapytania dotyczą - jak ustalili dziennikarze RMF FM - dwóch miast na Mazowszu: Radomia i Płocka.We wtorek odbyła się też kolejna tura rozmów między stroną rządową a związkowcami. Spotkanie nie przyniosło efektów. Strajk trwa.
- Za nami drugi dzień ogólnopolskiego strajku nauczycieli.
- Niemal w całym kraju uczniowie przystąpią jutro do egzaminu gimnazjalnego. Wciąż nie wiadomo, czy test odbędzie się w Radomiu i Płocku.
- Codziennie po zakończeniu testów zamieścimy na RMF 24 arkusze udostępnione przez Centralną Komisję Egzaminacyjną, a następnie propozycje rozwiązań zadań, opracowane dla Was przez współpracujących z nami nauczycieli.
- Dyrektorzy szkół alarmują: Jutrzejsze egzaminy uda się przeprowadzić, ale po partyzancku i z dużym ryzykiem błędów.
- Fiaskiem zakończyły się rozmowy między stroną rządową a związkami zawodowymi.
- Rząd zaproponował porozumienie, które już wcześniej podpisaliśmy z Solidarnością (...). Niestety, zostało to odrzucone przez stronę związkową - stwierdziła Beata Szydło po rozmowach.
- Z ubolewaniem stwierdzam, że dzisiejsze spotkanie było stratą czasu. Rząd nie przedłożył żadnej nowej propozycji (...). Nie ma żadnych przesłanek do tego, żebyśmy rozważali zawieszenie bądź ograniczenie naszej akcji - powiedział Sławomir Wittkowicz, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ.
- Jeżeli strona rządowa dzisiaj chciała rozmawiać, to byliśmy absolutnie przekonani co do tego, że pojawią się propozycje, które będą choćby korespondowały z tym, o czym mówią związki zawodowe. Chcąc ten pożar ugasić, chcąc zniwelować poczucie napięcia, zaproponowaliśmy kolejne rozwiązanie, które odnosząc się do kalendarza 2019 roku były wyjściem naprzeciw propozycjom rządu w kontekście ustawy budżetowej - poinformował Sławomir Broniarz, szef ZNP i dodał, że związki zaproponowały rozłożenie podwyżek wynagrodzeń zasadniczych o 30 proc. na trzy raty. Byliśmy gotowi rozmawiać o większej liczbie. Rząd odrzucił to bez chwili zastanowienia - powiedział.
- Ubolewam nad tym, że rząd nie zna zasad negocjacji - podkreśliła po rozmowach przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias.
- Wieczorem w wywiadzie udzielonym TVP Info premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do strajku nauczycieli zdradził, że chciałby, aby po świętach odbyła się debata na temat systemu oświaty. Chciałbym, żeby nie było protestu nauczycieli w czasie egzaminów; chciałbym, żeby po świętach nastąpiła w formule okrągłego stołu ogólnonarodowa debata o systemie oświaty z udziałem związkowców, nauczycieli, pedagogów - mówił.
Egzaminy jutro uda się , ale "po partyzancku i z dużym ryzykiem błędów" opisuje w rozmowie z RMF FM przygotowania do sprawdzianów Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej i Oświaty.
Egzaminy będzie zdawać jutro ponad 350 tysięcy uczniów trzeciej klasy gimnazjum. Dyrektorzy najbardziej obawiają się konsekwencji za ewentualne błędy przy przeprowadzeniu egzaminu oraz problemów z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom.
Cała odpowiedzialność spada na dyrektorów. Winny będzie dyrektor jeżeli będą jakieś zastrzeżenia i jakieś oprotestowania - tłumaczy Marek Pleśniar. Zgodnie z przepisami to dyrektorzy szkół są szefami zespołów egzaminacyjnych. Dyrektorzy są zastraszani przez kuratorów, jest "ogromny nacisk" podkreśla przedstawiciel Stowarzyszenia.
Niemal w całym kraju uczniowie przystąpią jutro - mimo strajku nauczycieli - do egzaminu gimnazjalnego! W tej chwili jedyne znaki zapytania dotyczą - jak ustalili dziennikarze RMF FM - dwóch miast na Mazowszu: Radomia i Płocka.
Poważne zarzuty wobec strony rządowej wysunęła Dorota Gardias.