Jeśli okaże się, że nie napotkamy właściwego w naszym przekonaniu rozstrzygnięcia sądowego i uznania niewinności Władysława Frasyniuka, to będziemy tej niewinności dochodzić również poza Polską - powiedział adwokat Frasyniuka mec. Piotr Schramm. Władysław Frasyniuk został zatrzymany przez policję w środę rano w swoim domu we Wrocławiu. Następnie przewieziono go do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, gdzie przedstawiono mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego. Przesłuchanie trwało 10 minut, po czym Frasyniuk został zwolniony do domu.

Jeśli okaże się, że nie napotkamy właściwego w naszym przekonaniu rozstrzygnięcia sądowego i uznania niewinności Władysława Frasyniuka, to będziemy tej niewinności dochodzić również poza Polską - powiedział adwokat Frasyniuka mec. Piotr Schramm.
Władysław Frasyniuk został zatrzymany przez policję w środę rano w swoim domu we Wrocławiu. Następnie przewieziono go do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, gdzie przedstawiono mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego. Przesłuchanie trwało 10 minut, po czym Frasyniuk został zwolniony do domu.
Władysław Frasyniuk / Maciej Kulczyński /PAP

Adwokat Frasyniuka mecenas Piotr Schramm odnosząc się w rozmowie z PAP do zarzutów przedstawionych jego klientowi, powiedział: "Jeśli w Polsce sprawiedliwość nie zostanie stwierdzona, to zwrócimy się również do sądów i organów międzynarodowych". W związku ze zmianami dokonywanymi przez ministra sprawiedliwości w składach poszczególnych szefostw sądów nie mamy pełnego komfortu, żeby przewidzieć, kto tę sprawę będzie rozpatrywał - zaznaczył.

Schramm pytany przez PAP, jakie działania będzie podejmował ws. Frasyniuka, powiedział, że po zapoznaniu się z materiałem dowodowym rozważy złożenie zażalenia na bezzasadne zatrzymanie.

W pierwszej kolejności mamy siedem dni na złożenie zażalenia na bezzasadne zatrzymanie. W szczególności wobec faktu, że panu Frasyniukowi zostały założone kajdanki podczas zatrzymania. Uważamy, że było to bezcelowe, niepotrzebne i nieadekwatne do sytuacji. Przepisy ustawy o środkach przymusu bezpośredniego pozwalają na stosowanie kajdanek, ale pozwalają, a nie zobowiązują - zauważył.

Schramm zwrócił uwagę, że do tej pory nie miał dostępu do akt sprawy, ponieważ status Frasyniuka nie uzasadniał tego. Podkreślił, że podejrzany jest teraz stroną w sprawie, a tym samym zyskał dostęp do akt. W miarę szybko będziemy chcieli się do niego (materiału dowodowego - PAP) odnieść, oczywiście przecząc zasadności stawianego zarzutu - dodał.

Zatrzymanie i przesłuchania Frasyniuka ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".

(mn)