Od kilkunastu godzin "drogowy koszmar" przeżywają kierowcy poruszający się po Śląsku. Nadal w dwóch miejscach korkuje się trasa Warszawa-Katowice. Pierwszy zator napotykamy jeszcze w granicach województwa łódzkiego jadąc do Katowic, w drugi korek wjedziemy w okolicach Siewierza, gdzie ruch odbywa się wahadłowo. Kolejka aut sięga tu kilku kilometrów.
Nie lepiej jest na drodze Katowice - Wrocław. Ruch na krajowej czwórce odbywa się przez centrum Strzelc Opolskich i powoduje ogromne utrudnienia w mieście. Równie ciężka jest sytuacja na drodze krajowej numer 11 łączącej Śląsk z Wielkopolską. Co kilkadziesiąt kilometrów samochody ciężarowe ślizgają się na oblodzonej nawierzchni powodując zatory. To samo dotyczy sytuacji na drodze krajowej numer 78 ze Śląska w kierunku Kielc. Na drodze krajowej numer 46: Częstochowa - Opole w miejscowościach Gwoździany i Kochanowice ruch odbywa się wahadłowo. W powiecie częstochowskim - prawie 50 miejscowości jest odciętych od świata. "Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile pociągów tkwi w zaspach, a ile jedzie" - powiedziała naszemu reporterowi dyspozytorka w Tarnowskich Górach. Wiele pociągów pasażerskich na Śląsku zostało odwołanych - niektóre od kilkunastu godzin nie mogą pokonać tras.
21:30