Dziś sąd zadecyduje czy rodzice, sprawcy bestialskiego pobicia 5-miesięcznej dziewczynki z Czechowic-Dziedzic na Śląsku, zostaną tymczasowo aresztowani. Dziecko w bardzo ciężkim stanie, z licznymi śladami pobicia trafiło kilka dni temu do szpitala.
Prokurator zarzuca rodzicom, że ze szczególnym okrucieństwem znęcali się nad dziewczynką. Oboje do winy się nie przyznają, ale nie potrafią wyjaśnić skąd na ciele dziewczynki jest tyle ran.
To jednak nie koniec. Kilkanaście dni wcześniej do szpitala trafił 2-letni brat dziewczynki ze złamaną kością czaszki. Zdaniem ojca, dziecko spadło ze schodów. Wtedy wyjaśnienie było wiarygodne. Teraz jednak – jak mówi prokurator – całe zdarzenie nabrało innego wymiaru.
Stąd drugi zarzut narażenia dziecka na utratę życia. Gdyby śledztwom wykazało, że nie był to jednak nieszczęśliwy wypadek, zarzut może zostać zmieniony na surowszy.
Stan zdrowia chłopca poprawił się, natomiast dziewczynka, która ma poważne obrażenia głowy nadal jest nieprzytomna. Lekarze stwierdzili u niej tzw. zespół dziecka maltretowanego.
Za znęcanie się nad dziećmi ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do dziesięciu lat więzienia.